12 paź 2020

Edvard „Grey” Colin Winston

Tożsamość: Edvard „Grey” Colin Winston
Wiek: 27 lat
Rasa: Zmiennokształtny



Funkcja: 

Aktor, głównie teatralny, malarz/portrecista

Wygląd zewnętrzny:

Nikt tak naprawdę nie wie jak wygląda naprawdę prócz niego samego. Sam już prawie zapomniał. Spotkać można go tylko w innej postaci z której najczęściej spotykanymi są: (poznać go można jedynie po oczach, które to nie zmieniają się w zależności od formy w jakiej się prezentuje)


Edvard Colin Winston (główna) — wysoki, bo mierzący słuszne 185 cm wzrostu mężczyzna o smukłej sylwetce o dość szerokich, jednak niezbyt muskularnych ramionach. Ma nadzwyczaj delikatne jak na mężczyznę dłonie o długich palcach i zadbanych paznokciach. Niejedna osoba, a w szczególności mężczyźni określiliby go mianem „zniewieściały”, choć bardzo minęłoby się to z prawdą. Pomimo dość łagodnych i regularnych rysów twarzy emanuje od niego prawdziwa męska energia. Zawładnął niejedną kobietą, którą zaszczycił wejrzeniem szafirowych oczu skrytych pod płaszczem gęstych rzęs. Prócz niesamowitych oczu, które w szczególności zwracają uwagę, drugim jego atutem są kruczoczarne, półdługie włosy. Zadbane i przyjemnie miękkie w dotyku, którymi także nie zawaha się potrząsnąć dla skuszenia samicy.

Edvard Grey (głównie dla zabawy) — drugą najczęściej przybieraną przez niego formą jest nieco niższy brunet, o równie ciemnych włosach. Jego sylwetka jest już jednak znacznie bardziej rozbudowana. Pod skórą wyraźnie odznaczają się estetyczne i proporcjonalne mięśnie, cudownie współgrające z jego atletyczną wręcz figurą. W tej formie posiadając już większe i bardziej spracowane dłonie nie jest już w stanie wykonywać tak finezyjnych ruchów, choć ten brak lekkości w poruszania się doskonale do niego pasuje, dodając mu mocy i siły. Mocna żuchwa i lekko wklęsłe policzki podkreślają jedynie łowcze instynkty skrywane w jego oczach, zupełnie jakby polował bez przerwy. Wszystko to wraz z delikatnym zarostem sprawiają, że krzyżując z nim spojrzenia można na chwilę utonąć, by następnie stwierdzić, że drań zrobił to specjalnie.

Edvard Saterli (tym bardziej dla zabawy) — jest to postać służąca mu do zaspokajania przeróżnych, niekoniecznie heteroseksualnych fantazji. Jest to także najbardziej zniewieściałą z niego form. Mierzący 178 cm wzrostu o bardzo smukłej więc kobiecej sylwetce, podkreślanej liczne tatuaże w postaci linii biegnących po całym jego ciele. Porusza się niezmiernie kusząco, w wręcz przekoloryzowany sposób, niejako kpiąc sobie z utrwalonego w kulturze obrazu geja. Ma wyjątkowo mocne rysy twarzy, chociaż i w nich kryje się frywolność. Nigdy nie spina długich złotych włosów, które zawstydzają niejedną kobietę, z czego nie rzadko korzysta, by zabawić się kosztem którejś z nich.

Charakter:

 Jak nietrudno się domyślić, charakter w każdej z postaci może się nieco różnić, choć i to zależy od aktualnego nastroju Edvarda. Wbrew pozorom w większości przypadków jest poważny, a wszelkie ekscesy w jego wykonaniu dość sporadyczne. Pozuje rzecz jasna na osobę wręcz oderwaną od zwykłego życia, w końcu jest artystą, którego nie obchodzi zwykłe, nudne szare życie. Większość swojej energii przeznacza jednak na zabawę, która w większości przypadków wygląda bardzo schematycznie. Z początku samotnie popijając wino w oczekiwaniu aż alkohol rozluźni umęczone spięte ciało, by następnie popisywać się przez publicznością umiejętnościami aktorskimi jak i recytatorskimi, by w końcu swoim występem oczarować jedną z dam i jej poświęcić resztę uwagi tegoż wieczora. Zdarzają się jednak wieczory oderwany od schematu, o których następnego dnia sam wolałby zapomnieć, takie których celem jest po prostu zrobienie czegoś szalone, dla zabicia nękających go myśli. Wtedy najczęściej przybiera postać Saterliego, który to jest głównym skandalistą jego pogmatwanego umysłu. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że nosi w sobie po prostu kilka osób, które dopuszcza do głosu jak tylko ma ochotę. 
Potrafi być wesoły i zabawny, chociaż sam w sobie najbardziej lub tę kokieterię, którą czaruje kobiety. Posiada w sobie jakiś taki urok, rozdzielony pomiędzy wszystkie trzy wcielenia, dzięki któremu jest w stanie oczarować niemal każdą kobietę. Nie szuka jednak nikogo na stałe, obawiając się odpowiedzialności za drugą osobą i odpowiedzialności w ogóle. Sam nie wierzy, że jest zdolny kogoś naprawdę pokochać, tak mocno, by być gotów do poświęcenia. Trzeba mu jednak przyznać, że jest kochliwy, uczucie te jednak z reguły utrzymuje się do rana. W końcu nie ceni się tego co przychodzi zbyt łatwo. 
Może grać obojętnego drania wykorzystującego kobiety, chociaż tak naprawdę ma miękki i delikatny rdzeń. Kompleksowo jednak ukrywa wszelkie „złe” emocje przed innymi uważając to za słabość. Radzi sobie z nimi tylko dzięki działalności artystycznej, która to pochłania część tej emocjonalnej bomby.

Status:

Wolny

Fundusze:

30 kapselków

Inne:

— Wbrew pozorom nie nazwałby się biseksualnym, ani tym bardziej gejem. Czasem po prostu ma ochotę poodrywać innych mężczyzn, ot tak dla zabawy. Kilka razu oczywiście mu się udało, ale nigdy z żadnym nie spał;
— Boi się psów, jest kociarzem; 
— Najbardziej lubi pierwszą formę, którą przyjął już na swoją prawdziwą, w niej właśnie ma znamię w kształcie serduszka na lewym pośladku;
— Czasem zdarza się, że uwodzi jedną kobietę we wszystkich trzech postaciach, żeby sprawdzić, któremu z nich ulegnie;


Źródło: Pinterest (a strona źródłowa usunięta)
Właściciel: koloniakarnablogger@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz