21 wrz 2020

Saga Rodziny Russ, z perspektywy Xanthii

Aby opowiedzieć historię Xanthii, trzeba zacząć od jej ojca.
Nic z tego nigdy by się nie stało, gdyby nie to, że coś w jego genach nie było takie, jak być powinno. On sam nawet o tym nie wiedział...
Jednak spotkał pewnego człowieka. Mężczyzna ten zwabił naiwnego Harlana obietnicą wszystkiego, czego ów młodzian mógł sobie zażyczyć. Co miał dać w zamian? Miał jedynie w czymś 'im' pomóc.
W ten sposób Harlan trafił w ręce sekty. Skąd wiedzieli o jego przypadłości?
To pozostało tajemnicą. Liczyło się jedynie to, by wykorzystać jego potencjał dla ich własnych celów.
W jakiś sposób aktywowali gen w jego ciele, jednak, o dziwo, bez żadnego efektu. Po wielu kolejnych próbach na jego osobie udało mu się zbiec. Uciekał, ukrywał się... Myślał, że mu się udało.
Jak jednak na młodego mężczyznę przystało, spotkał kobietę i zakochał się bez pamięci. Razem z Sarias, swoją wybranką, postanowił założyć rodzinę i zapomnieć o wydarzeniach z przeszłości.
Przeszłość jednak nie zapomniała o nim.
Ich pierworodnym dzieckiem była właśnie Xanthia. Na pierwszy rzut oka całkiem zwykła dziewczynka, lecz gdy dorastała, oprócz jej nietypowych jak dla człowieka oczu okazało się, że jej odczuwanie bólu nie jest normalne, a rany goją się zadziwiająco szybko. Wtedy Harlan pojął, że coś się dzieje...
Cztery lata po Xan przyszła na świat Indigo, a kolejne dwa lata później Jasper. Kazde kolejne dziecko było bardziej dotknięte mutacją.
Niecały rok po narodzinach Jaspera stała się tragedia. Zapomniana w przeszłości sekta powróciła, znalazła rodzinę Russów, jakby nigdy ich nie zgubiła. W biały dzień, z zaskoczenia, po cichu.
Dziewczynki bawiły się w swojej bajkowej komórce pod schodami, gdzie mogły odpocząć od szarej codzienności. Ukryte tam nie podzieliły losu rodziców i młodszego brata, którzy, tak jak i sekta, zniknęli bez śladu.
Xanthia, chcąc ochronić młodszą siostrę, która tak naprawdę nawet nie rozumiała co się dzieje, postanowiła ruszyć po pomoc. Siedmioletnie dziecko, same i przestraszone, nie zaszło zbyt daleko. Padła ofiarą handlarzy żywym towarem, którzy bez skrupułów sprzedali ją do domu publicznego, w którym zapewne miałaby służyć jako najświeższa zabawka.
Chociaż raz w życiu dopisało jej jednak szczęście.
Właścicielka przybytku, do którego trafiła, okazała się nie być kobietą bez serca. Od lat pragnąca mieć dziecko, ale niepotrafiąca spełnić tego marzenia, przyjęła przerażoną Xan jak własną córkę. Wysłuchała jej historii, nawet próbowała odszukać jej rodzinę. Niestety, bez powodzenia.
Mijały lata, a Xan uczyła się wszystkiego, czego potrzebowała, by przejąć biznes po swojej przybranej matce. Kobieta, która była już posunięta w latach, w końcu odeszła w spokoju.
Dom publiczny, który prowadziła, zawsze dbał o swoich pracowników, jednak gdy władze przejęła Xanthia, warunki polepszyły się jeszcze bardziej. W międzyczasie jeszcze kilka razy szukała swojej rodziny, za każdym razem bez skutku...
Nie wiedziała, że jej siostra Indigo przeżyła, bo odnalazł ją ich wuj, ta jednak była zbyt mała, by cokolwiek pamiętać.
Tak samo nie była świadoma tego, że Harlan i Sarias do końca życia byli przetrzymywani przez sekte, podczas gdy Jasper, wiedziony dzikością swojej mutacji, nad którą nie miał jeszcze kontroli, zdołał im się wyrwać i rozpocząć własne życie...
Wiedziała jedynie, że rodzina Russów została rozbita.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz